Ostatni raz w PN Krka byłam jeszcze jako mała dziewczynka (no może już nastolatka ;) ), dlatego też w tym roku postanowiłam odświeżyć sobie obrazy z młodości i wykorzystując wolną chwilę udałam się do tego słynnego parku, mimo mrożących krew w żyłach opowieściach o hordach turystów ;-)
Park Narodowy Krka zajmuje teren o powierzchni 109km² i obejmuje obszary ciągnące wzdłuż rzeki Krki. PN Krka słynie przede wszystkim z pięknych form wapiennych, które są częstym zjawiskiem wzdłuż rzek krasu dynarskiego, jednakże tylko tutaj powstały tak okazałe wodospady. Ze względu na wyjątkowe położenie oraz różne rodzaje siedlisk obszar rzeki Krki cechuje się wyjątkowo bogatą fauną i florą. Na terenie parku odnotowano łącznie 1022 gatunków i podgatunków roślin. Ponadto możemy tutaj spotkać liczne gatunki płazów, gadów i ryb. Warto zaznaczyć, że wiele z nich to gatunki endemiczne. Krka odgrywa również istotną rolę w wiosennych i jesiennych wędrówkach ptaków. Ze względu na liczność gatunków jest jednym z najważniejszych obszarów ornitologicznych Europy.
Ponadto tereny ciągnące się wzdłuż rzeki Krka obfitują również w różne pomniki kulturalne i historyczne. Znajdują się tutaj ślady jeszcze z czasów prehistorycznych. Turyści mogą podziwiać takie zabytki jak wodociąg rzymskiej Scardony, pozostałości rzymskiego obozu wojskowego Burnum, czy pozostałości licznych twierdz chorwackich z XIV wieku. Spośród zabytków sakralnych należy tutaj wspomnieć franciszkański kościół Matki Boskiej Visovackiej oraz klasztor pw. Matki Boskiej Łaskawej, znajdujący się na wysepce Visovac, a także monastyr Krka.
Do PN Krka prowadzi pięć głównych wejść: Skradin, Lozovac, Roški Slap, Monastyr Krka i Burnum. Dwa pierwsze są zdecydowanie najpopularniejsze, ponieważ dojazd do nich jest najdogodniejszy. Jeśli zdecydujemy się na Skradin, wówczas aby dostać się do słynnego wodospadu Skradinski buk, musimy zostawić auto na parkingu w Skradinie i udać się na statek NP Krka, który przewiezie nas do wodospadu. Statki kursują od kwietnia do listopada. Jeśli zdecydujemy się na Lozovac, wówczas należy zostawić auto na parkingu i udać się na przystanek autobusowych, z którego odjeżdżają autobusy transferowe do głównego wodospadu Krki. Ceny biletów wyglądają następująco:
styczeń, luty, marzec, listopad, grudzień: dorośli 30 kn, od 7 do 18 lat 20 kn, do 7 lat GRATIS
kwiecień, maj, czerwiec, wrzesień, październik: dorośli 110 kn, od 7 do 18 lat 80 kn, do 7 lat GRATIS
lipiec, sierpień: dorośli 180 kn (po godzinie 16 – 130kn), od 7 do 18 lat 110 kn (po godzinie 16-80kn), do 7 lat GRATIS
***W PN Krka przyjmują polskie karty studenckie! :) Wówczas cena odpowiada cenie dla osób od 7 do 18 roku życia
***Pełne zestawienie godzin otwarcia, cen biletów, godziny autobusów i statków możecie znaleźć na stronie PN Krka http://www.npkrka.hr/
Ja zdecydowałam się na Lozovac – można zaoszczędzić na statku, który jest wątpliwą przyjemnością (wszyscy upchani jak sardynki). Autobus transferowy wysadza turystów niedaleko wodospadu Skradinski buk. Żeby dostać się do celu trzeba jeszcze pokonać niecały kilometr krętych pomostów. Po drodze znajdują się młyny wodne, a także kilka punktów widokowych. Szczerze mówiąc ta część wycieczki jest najprzyjemniejsza. Jeśli przyjedziemy wystarczająco wcześnie, możemy w ciszy i spokoju przespacerować się po parku, wsłuchując się tylko w szum wody i otaczających drzew. Kiedy już dotrzemy do głównego wodospadu czar niestety pryska. Skradinski buk to najdłuższy i najchętniej odwiedzany wodospad rzeki Krki. Tuż przy Skradinskim buku znajdują się restauracje, toalety, małe sklepiki, a także miejsce cumowania statków transferujących turystów. No cicho to tu już nie jest ;-) Wśród drzew rzeczywiście roi się od turystów, którzy szukają miejsca by rozłożyć swój ręcznik i zaraz potem wskoczyć do wody. Tak – w tych wodospadach można pływać. Na potwierdzenie “ciemnej strony” Krka kilka zdjęć poniżej…
Kiedy już zobaczymy główną gwiazdę całego parku, możemy po prostu stąd uciec i udać się w mniej uczęszczane miejsca na terenie PN Krka. W moim przypadku był to Roški Slap, który znajduje się środkowej części parku. Roški Slap jest przedostatnim, szóstym wodospadem na rzece Krka, oddalonym 36km od źródła rzeki. Jego nazwa pochodzi od nazwy twierdzy Rog, która niegdyś znajdowała się na prawym brzegu rzeki Krki. Przy wodospadzie można zwiedzać młyny, a także urządzenia do prania ubrań oraz krosna tkackie. Tuż przy wodospadzie znajdują się restauracje, w których serwowane są lokalne wędliny, owcze i krowie sery, nalewki i wina. Jedna z nich znajduje się właściwie w wodospadzie, tak że możemy zajadać lokalne specjały równocześnie mocząc stopy w chłodnym wodospadzie :) W tym miejscu znajdziecie również kamienne beczki, w których można zażywać kąpieli niczym w prawdziwym jaccuzzi.Na koniec udałam się jeszcze do samego Skradina, jednego z najstarszych miast chorwackich, którego historia sięga jeszcze czasów iliryjskich. Jego nazwa została nadana za panowania rzymskiego – pierwotnie brzmiała Scardona. Po tym jak rzymska Scardona została zniszczona i zrabowana, Chorwaci odbudowali miasto i nazwali je Skradin. Od VI wieku Skradin był siedzibą tutejszego biskupstwa, a za czasów Pavao Šubicia pełnił funkcję stolicy Chorwacji i Bośni (XIII/XIV wiek). Pomimo burzliwej historii, licznych najazdów ze strony Awarów, Turków i Wenecjan, a także wydarzeń związanych z wojną w latach 90., Skradin zachował swój śródziemnomorski, romantyczny urok, choć wciąż można tutaj znaleźć ślady wojny.
Podsumowując, cieszę się, że wróciłam do Krka, choć nie ukrywam, że wolę ten obraz z młodości niż to, co zobaczyłam teraz. Ilość turystów jest przerażająca, co zresztą widać na zdjęciach (warto zaznaczyć, że byłam tutaj wcześnie rano w niedzielę). Zdaję sobie sprawę, że każdy chce zobaczyć główny punkt programu, który jest tak promowany przez wszystkie możliwe przewodniki (głównym magnesem jest możliwość kąpieli w wodospadzie), jednakże jeśli ktoś nie lubi być popędzany i pchany przez tłum, chyba lepiej żeby wybrał się na mniej uczęszczane szlaki PN Krka, gdzie jest równie urokliwie, a z pewnością spokojniej.
Miłego dnia!
Brak komentarzy