Planując podróż do Bangkoku wiedzieliśmy, że oprócz zwiedzania świątyń, chcemy przede wszystkim JEŚĆ. Jako główna organizatorka wyjazdu (tak, jestem nawiedzona na punkcie planowania :P) zaczęłam przeglądać stare numery National Geographic, różne blogi i przewodniki w poszukiwaniu potraw, których obowiązkowo trzeba spróbować będąc w Tajlandii. Lista robiła się coraz dłuższa i doszłam do wniosku, że może jednak warto by skorzystać z pomocy przewodnika. Zaczęłam się rozglądać za wycieczkami kulinarnymi w Bangkoku, których – jak się okazuje – jest naprawdę dużo. Po przeczytaniu dziesiątek opinii w końcu zdecydowaliśmy się na biuro Bangkok Food Tours.
Wycieczkę zarezerwowaliśmy od razu na pierwszy dzień pobytu. Po przylocie chwila na odświeżenie i krótką drzemkę, a przed 18 już pędziliśmy tuk-tukiem na miejsce zbiórki. Trochę nam się poszczęściło, ponieważ tego dnia w wycieczce uczestniczyliśmy tylko my dwoje i Melody z Nowego Jorku, więc można powiedzieć, że mieliśmy prywatną objazdówkę. Naszą przewodniczką była Bow. Na miejscu czekali na nas przemili panowie na motocyklach – każdy z nas dostał swojego kierowcę.
Najpierw udaliśmy się do restauracji Som Tam Nua, gdzie jedliśmy – jak mówią – najlepszego smażonego kurczaka w mieście. Restauracja była przepełniona ludźmi po brzegi, więc jedliśmy kurczaki na zewnątrz przy jakiś straganach z ubraniami (hurra, zaczyna się lokalny folklor!). Następnie zostaliśmy zabrani na hot pot – tajski rosołek ;-) Najpierw przyniesiono nam kociołek z wywarem i do tego wrzucaliśmy po kolei różne dodatki (mięso, warzywa). Niestety nie zdążyłam zapisać nazwy tej restauracji…
Następnie udaliśmy się do restauracji Ong Tong Khao Soi, gdzie jedliśmy zupę Khao Soy (zupa curry z makaronem jajecznym). Po tych trzech miejscach byliśmy już naprawdę objedzeni, więc w ramach przerwy zostaliśmy zabrani na targ, gdzie Bow opowiadała nam o różnych warzywach i owocach, mogliśmy też ich spróbować.
Później udaliśmy się do świątyni hinduskiego boga Ganesy. Ganesa – bóg z głową słonia, pękatym brzuchem i czterema rękoma, jest patronem uczonych, szkół, nauki i sztuki. Jest także uznawany za boga obfitości i dobrobytu, w związku z czym patronuje też kupcom i bankierom. Zatrzymaliśmy się tutaj na chwilę, mogliśmy złożyć kwiaty w ofierze albo zapalić kadzidełko. Bow tłumaczyła nam co i dlaczego ludzie składają w ofierze.
Ostatnim punktem wycieczki był nocny targ Rot Fai Ratchada. Ratchada to bez wątpienia jeden z najbardziej popularnych targów w Bangkoku. Tworzy go morze kolorowych straganów, niektórzy ludzie przychodzą tu tylko dla tego widoku. Większość targu stanowią stragany z jedzeniem, ale znajdziecie tu też stoiska z ubraniami i różnymi gadżetami (ogólnie sporo tu kiczu), a także bary – w wielu z nich jest muzyka na żywo. Oczywiście my skupiliśmy się na jedzeniu. Przyjechaliśmy tu dość późno, więc musieliśmy się przebijać przez niezłe tłumy. Każdy stragan specjalizuje się tu zazwyczaj w jednym daniu/przekąsce. Wybór jest ogromny – szaszłyki z owoców morza, ryby, sushi, mango sticky rice, shaki, lody kokosowe… trudno się na coś zdecydować! A decydować trzeba się szybko, bo tłum napiera ;-) W końcu wybór padł na rybę. Następnie udaliśmy się do jednego z barów na lokalne piwo Chang. Stamtąd mogliśmy podziwiać targ z góry.
Po wycieczce zostaliśmy odwiezieni do swoich hoteli. Oczywiście nie mogło zabraknąć przygód! W drodze powrotnej nasi kierowcy zostali zatrzymani przez policję na rutynową kontrolę i okazało się, że nie mają przy sobie wszystkich potrzebnych dokumentów. Policja szybko się nami zainteresowała, co robimy w towarzystwie tych miłych panów. Grzecznie wytłumaczyliśmy, że wracamy z wycieczki i ci panowie mieli nas odwieźć do hotelu. Kiedy policjanci dowiedzieli się, że jesteśmy z Polski wiwatom nie było końca. I tak po raz kolejny Robert Lewandowski uratował nas z opałów, a my bezpiecznie mogliśmy wrócić do hotelu. Myślę, że panowie kierowcy też są bardzo wdzięczni Robertowi! ;-)
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Link do wycieczki: https://www.bangkokfoodtours.com/tours/motorbike-food-adventure-and-amazing-night-market
Cena: 2500 bahtów od osoby (ok. 315 zł); w cenie: przejazd, opieka przewodnika, wszystkie dania i napoje zawarte w programie
Nocny targ Rot Fai Ratchada Lokalizacja: MRT Thaialnd Cultural Centre zaraz za Esplanade Shopping Mall. Codziennie od 17-24.
Brak komentarzy